Warto, żeby każdy Polak, który płaci wyższą ratę kredytu, wiedział, że jest to efekt ‚putinflacji’, jest to efekt wojny na Ukrainie – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. Dodał, że rząd wraz z KNF i NBP pracują nad ułatwieniami w korzystaniu z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. – Pracujemy z głównymi osobami, które zajmują się rynkiem finansowym, szefem Komisji Nadzoru Finansowego, przede wszystkim prezesem NBP, nad tym, żeby z tego Funduszu (Wsparcia Kredytobiorców – red.) można było skorzystać w sposób realny.
To jeden kierunek działań, ale także inne, które mam nadzieję doprowadzą do tego, że rosnące stopy procentowe przynajmniej częściowo będą zamortyzowane – powiedział premier Morawiecki.Przypomnijmy, że w kwietniu Rada Polityki Pieniężnej po raz siódmy z rzędu podniosła stopy procentowe w Polsce. Członek RPP, prof. Rafał Sura, podkreślił, że to nie koniec podwyżek stóp.
Podstawowy kanon z polityki pieniężnej brzmi: im bardziej luźna polityka fiskalna rządu w warunkach wysokiej inflacji, tym bardziej zdecydowana musi być reakcja władz monetarnych. Stąd nasze, tak zdecydowane podwyżki stóp, które się nie zakończyły, jak chcieliby co niektórzy sugerować – stwierdził prof. Sura w wywiadzie dla wnp.p
„Putinflacja”. Premier lansuje nowe słowo
Określenie „putinflacja” po raz pierwszy zostało użyte przez premiera Mateusza Morawieckiego w minioną sobotę. Podczas wizyty w jednej z firm w Ożarowie Mazowieckim nazwał tak zjawisko, które – zdaniem szefa rządu – pojawiło się nie tylko w Polsce, ale całej Europie. Dziś dobrze, żeby każdy Polak zrozumiał, że to, co widzimy, to jest inflacja spowodowana przez Putina – „putinflacja”. Inflacja spowodowana przez wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, przez agresję rosyjską – przekonywał w sobotę premier.
źródło: money.pl