Recesja – na razie „techniczna” – już jest, ale będzie jeszcze gorzej – przewidują bankowcy. Ich prognozy dotyczące sytuacji gospodarczej kraju, przedsiębiorstw i gospodarstw domowych poszły w marcu ostro w dół. Co więcej – bankowcy podnieśli prognozy inflacji na ten rok w porównaniu z poprzednim miesiącem. Ich zdaniem wyniesie ona na koniec roku aż 15 proc.- W I kwartale nastąpił spadek nastrojów, spadek notowań indeksu Pengab i spadek aktywności klientów banków (…) Prognozy na pół roku są coraz bardziej negatywne – mówił Marcin Idzik z ośrodka badawczego Minds&Roses na konferencji prasowej Związku Banków Polskich.
Co miesiąc ośrodek prowadzi sondaż w 77 placówkach reprezentujących wszystkie typy krajowych banków zadając bankowcom pytania o bieżącą koniunkturę i przewidywania na przyszłość. Na tej podstawie powstaje syntetyczny indeks koniunktury Pengab. Marcowy wynik indeksu osiągnął wartość 14,2 pkt, czyli o 2,8 pkt mniej niż miesiąc wcześniej.
W marcu wyraźnie pogorszyły się prognozy sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw na najbliższych sześć miesięcy. Indeks prognoz ich sytuacji wyniósł minus 43 pkt i był niższy o 7 pkt niż przed miesiącem. To pierwszy taki silny spadek od kilku miesięcy. Zaledwie 8 proc. ankietowanych bankowców przewiduje, że sytuacji firm może poprawić się w ciągu najbliższego półrocza.
Pogarsza się sytuacja gospodarcza
Prognoza sytuacji gospodarstw domowych wynosi także minus 43 pkt i od lutego spadła o 7 pkt. Tu również przez kilka ostatnich miesięcy prognozy rosły, a marzec przyniósł ich załamanie. Najgorzej wyglądają jednak prognozy sytuacji gospodarczej kraju. Indeks spadł o 9 pkt w porównaniu z lutym do minus 45 pkt. Prognozy sytuacji kraju także poprawiały się przez kilka poprzednich miesięcy i teraz się załamały.
– Odsetek wskazań, że sytuacja się poprawi wynosi 5 proc. i jest rekordowo niski – powiedział Marcin Idzik.
Koniunktura na rynku kredytowym mocno osłabiła się po podwyżkach stop procentowych na jesieni 2021 roku. Od połowy zeszłego roku zaczęła się stabilizować, a nawet nieco rosła. W marcu zdecydowana większość bankowców mówi, że popyt na kredyty ze strony gospodarstw domowych znowu zaczyna się cofać.
– Popyt na kredyty konsumpcyjne stale maleje (…) Połowa placówek bankowych sygnalizuje, że popyt na kredyty mieszkaniowe spada – mówił Marcin Idzik.Z marcowego badania wynika, że indeks prognozy trzymiesięcznej dla rynku kredytów gospodarstw domowych spadł o 7 pkt od lutego i wynosi 8 pkt.
Spada popyt na kredyt inwestycyjny
Popyt na kredyty inwestycyjne przedsiębiorstw także rósł w ostatnim kwartale zeszłego roku. I okazuje się, że w marcu się załamał. Od połowy zeszłego roku rośnie natomiast popyt firm na kredyty obrotowe. I w przeciwieństwie do wszelkiego innego rodzaju kredytów marzec potwierdził kontynuację tego trendu.
– Bardzo znacząco spadł indeks aktywności klientów na rynku kredytów zarówno gospodarstw domowych jak i przedsiębiorstw W odczytach prognostycznych także słabnie dynamika zainteresowania klientów indywidualnych produktami kredytowymi – mówił Marcin Idzik.
– Od września, października (zeszłego roku) przyrasta zainteresowanie kredytami obrotowymi (przedsiębiorstw) i przewidywania są rekordowo wysokie – dodał.Bankowcy oswoili się z dekoniunkturą na rynku kredytowym. Ale marzec potwierdził dużo bardziej niepokojące ich zjawisko. Ludzie coraz szybciej zaczynają wypłacać zgromadzone w bankach oszczędności. Prawdopodobnie dlatego, że nie starcza im na życie. Depozyty bieżące gospodarstw domowych napływają coraz węższym strumieniem już od jesieni. Od stycznia spada popyt na lokaty terminowe. Przedsiębiorstwa także lokują coraz mniej pieniędzy w bankach.
– Nastąpiło wyhamowanie dynamiki zainteresowania klientów depozytami terminowymi i spadek w depozytach bieżących – powiedział Marcin Idzik.
Specjaliści z banków podnieśli także prognozę inflacji na koniec tego roku, aż do 15 proc. To o 1,15 punktu więcej niż prognozowali miesiąc temu. I dodajmy – to około dwa razy tyle, ile wynika z ostatniej projekcji inflacji Narodowego Banku Polskiego.
źródło: interia.pl