Ceny prądu i gazu zostaną odmrożone 1 lipca 2024 roku. To oznacza wyższe rachunki. Ministerstwo Klimatu zapowiada jednak bon energetyczny dla najuboższych gospodarstw. – Chcemy systemowo walczyć z ubóstwem energetycznym i dawać pomoc celowaną dla osób, które jej naprawdę potrzebują – mówi minister Paulina Hennig-Kloska.Od 1 lipca rząd wycofa zamrożenie cen prądu i gazu. To oznacza wyższe rachunki. W rozmowie z „Faktem” Paulina Hennig-Kloska wskazuje, że zamrożenie zmuszało budżet państwo do dopłacania każdego roku ponad 30 mld zł.
– I to też są nasze pieniądze, które nie były wydane na opiekę zdrowotną, na szkolnictwo, na edukację naszych dzieci, na pomoc dla seniorów. Dzisiaj musimy doprowadzić do tego, by powoli przywracać równowagę na rynku cen energii – powiedziała.
Będzie bon energetyczny
Minister podkreśliła, że władze zamierzają wprowadzić rozwiązania, które mają uchronić część społeczeństwa przed podwyżkami.
– Zrobiliśmy taką kalkulację. Dla mnie pożądaną sytuacją byłaby taka, żeby rachunki nie rosły bardziej niż 30 zł na miesiąc. Natomiast z drugiej strony chcielibyśmy te osoby najuboższe, które dzisiaj już wybierają między ciepłą zupą, a ciepłem w domu, objąć dodatkowym wsparciem w postaci bonu energetycznego. Chcemy systemowo walczyć z ubóstwem energetycznym i dawać pomoc celowaną dla osób, które jej naprawdę potrzebują. Szacuje się, że w Polsce jest nawet 4 mln gospodarstw domowych dotkniętych ubóstwem energetycznym, ten problem trzeba rozwiązać – mówiła.
Podkreśliła, że w sprawie bonu trwają obecnie międzyresortowe konsultacje.
Hennig-Kloska dodała, że ostatnio Urząd Regulacji Energetyki obniżył taryfy na gaz z 318 do 290 zł za MWh. Liczy na to, że kolejny kwartał da „kolejną przestrzeń do obniżki”.
źródło: wp.pl