Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał w czwartek wyrok dotyczący dwóch skarg sędziego Igora Tulei. Sędziowie orzekli, że Polska naruszyła prawo do rzetelnego procesu i musi zapłacić Tulei 36 tys. euro zadośćuczynienia.Sprawa Igora Tulei ma początki w 2020 roku, kiedy to nielegalna Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, na wniosek Prokuratury Krajowej, uchyliła sędziemu immunitet. Decyzja ta spowodowała, że został on zawieszony w obowiązkach. Do orzekania przywrócono go dopiero w listopadzie 2022 roku.
Sędzia postanowił złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu. W czwartek trybunał zdecydował, że Izba Dyscyplinarna, która podjęła decyzję o uchyleniu immunitetu Tulei, nie była „niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą”.
Druga ze skarg dotyczy kampanii oczerniającej, jaką według Tulei miały prowadzić wobec niego polskie władze. Sędzia wskazał, że naruszała ona jego dobre imię i reputację, a jednym z jej skutków było otrzymywanie pogróżek.
Polska musi zapłacić zadośćuczynienie
W czwartkowym orzeczeniu ETPC stwierdzono, że Polska naruszyła prawo do rzetelnego procesu, prawo do życia prywatnego oraz wolność ekspresji skarżącego. Sędzia Tuleya ma otrzymać 36 tys. euro zadośćuczynienia.
Przypomnijmy, że wobec sędziego Tulei wszczęto w sumie siedem postępowań dyscyplinarnych. Jedno z nich dotyczy rzekomego nadużycia uprawnień – prokuratura oskarżyła Tuleyę o ujawnienie zeznań świadka, co miało narazić przebieg śledztwa w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z dnia 16 grudnia 2016 roku. Prokuratura dwukrotnie umorzyła postępowanie w tej sprawie, a Tuleya w grudniu 2017 roku uchylił jedną z decyzji o umorzeniu i pozwolił mediom na wysłuchanie uzasadnienia tej decyzji.
Pod koniec listopada ubiegłego roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego po 740 dniach uchyliła decyzję nieistniejącej już Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu w orzekaniu sędziego Tulei. Zdecydowała się także przywrócić mu pełną pensję i nie zezwoliła na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go do prokuratury na przesłuchanie.
źródło: wp.pl