Donald Tusk oświadczył, że przejścia graniczne z Ukrainą oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych zostaną wprowadzone na listę infrastruktury krytycznej. Ta decyzja spotkała się z ostrą krytyką rolników, którzy zapowiadają, że będą dalej blokować granice. Mówią o zmianie formy protestu.- Dla zapewniania 100 proc. gwarancji, że pomoc wojskowa, sprzęt, amunicja, pomoc humanitarna i medyczna będą docierały bez żadnych opóźnień na stronę ukraińską, będziemy wprowadzali na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych. To jest kwestia najbliższych godzin – zapowiedział premier Donald Tusk w czwartek, 22 lutego.
Tusk podkreślił, że będzie to oznaczało „innego typu reżim organizacyjny” na tych przejściach i drogach dojazdowych. – Będziemy wyciągać z tego też praktyczne konsekwencje tak, aby ten ruch odbywał się bez żadnych opóźnień i zahamowań – dodał.
Rolnicy nie zgadzają się z decyzją rządu
W związku z decyzją rządu Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała do rolników o zmianę strategii, a co za tym idzie – formy protestu. „Drodzy rolnicy, spotykamy się w Warszawie na proteście w dniu 27 lutego 2024 r. pod Flagą Biało-Czerwoną (pisownia oryginalna – przyp. red.)” – przekazał prezes KRIR Wiktor Szmulewicz.
Rolnicy z Oszukanej Wsi wskazują, że decyzja premiera jest błędem. Ponadto w swoim wpisie zachęcili rolników do dalszego blokowania przejść granicznych z Ukrainą. Rafał Mekler – twarz protestów z Podkarpacia – przekazał, że w piątek 23 lutego rolnicy zablokują granicę z Litwą. Jak wskazał, tą drogą również ukraińskie zboże przedostaje się do Polski. Dodał, że „ludzie nie odpuszczą, gdyż zaszło to za daleko”.
Na decyzję rządu zareagowała również rolnicza „Solidarność”, która zdementowała informacje, jakoby rolnicy mieli blokować pomoc humanitarną dla Ukrainy. „Słowa Pana Premiera są niedopuszczalną manipulacją, mającą za zadanie stłumienie protestów rolniczych” – podkreślają.
Stanowczo oświadczamy, że pojazdy z pomocą humanitarną, pomocą wojskową oraz pojazdy typu ADR są przepuszczane przez wszystkie blokady na bieżąco, poza kolejnością i nie są nam znane przypadki blokowania takich transportów. Słowa Pana Premiera są niedopuszczalną manipulacją, mająca za zadanie stłumienie protestów rolniczych i odwrócenie uwagi od nieudolności rządu RP i zaniechania rozwiązań systemowych dla upadających polskich rodzinnych gospodarstw rolnych – czytamy w oświadczeniu „Solidarności”.
Protesty rolników
Rolnicy rozpoczęli ogólnopolski protest we wtorek 20 lutego 2024 r. W niemal 100 lokalizacjach na terenie całej Polski blokują drogi. Protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej. Chodzi m.in. o tempo dochodzenia do ambitnych celów klimatycznych w UE.
Rolnicy sprzeciwiają się także napływowi towarów z Ukrainy, które, jak przekonują, rujnują polskie gospodarstwa. W opinii rolników produkcja rolna stała się nieopłacalna.
źródło: money.pl