Pielęgniarki zapowiadają manifestację w Krakowie. „Mamy przygotowane 450 pozwów”

Pielęgniarki z Małopolski zapowiadają kolejną manifestację. Po proteście w Tarnowie planują wyjść na ulice Krakowa. – W wielu małopolskich placówkach toczą się spory o podwyżki i przygotowywane są kolejne pozwy – mówi Agata Kaczmarczyk szefowa regionalnego OZZPiP. Jak wylicza, w samym Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie przygotowano 450 pozwów. Dyrekcja placówki odpowiada, że wynagrodzenia wypłacane są zgodnie z przepisami.
Pielęgniarki i położne ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie idą do sądu. Pozywają pracodawcę o niewypłacenie im podwyżek zgodnie z ustawą o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.

Przewodnicząca Regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zapowiada manifestację na ulicach Krakowa podobną do tej, która miała miejsce dwa dni temu w Tarnowie
– Nie odpuścimy, jeżeli trzeba będzie, pójdziemy z kolejnym protestem przed Sejm – mówi szefowa małopolskiego OZZPiP Agata Kaczmarczyk
– Prawem każdego pracownika jest wnioskowanie o wzrost wynagrodzenia, ale obowiązkiem każdego pracodawcy jest takie gospodarowanie budżetem, aby nie utracić płynności finansowej – odpowiada wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Bolesław Gronuś
450 pielęgniarek ze Szpitala Uniwersyteckiego idzie do sądu. Walczą o podwyżki

– Mamy w tej chwili przygotowane 450 pozwów sądowych – wylicza Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca Regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, na co dzień pracująca w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

To pokłosie wprowadzonej w lipcu ub. roku nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach, która pracownikom ochrony zdrowia zagwarantowała podwyżki minimalnych pensji.

– Od tego czasu w naszym szpitalu ustawowych podwyżek nie otrzymało 650 pielęgniarek i położnych. Część odeszła już z pracy i zostało nas 600, które walczą o należny im szacunek – mówi Kaczmarczyk.

– Bo niestety jest tak, że od wielu już lat polskie pielęgniarki i położne muszą walczyć o godność zawodu. Zaniżone wynagrodzenia, urągające europejskiemu krajowi warunki pracy. To rzeczywistość placówek ochrony zdrowia w naszym kraju – dodaje.
„Rozporządzenie od żadnej z zatrudnionych pielęgniarek nie wymaga tytułu magistra”

W odpowiedzi na pytania o zaogniającą się sytuację w krakowskim szpitalu zastępca dyrektora ds. finansowych placówki Bolesław Gronuś tłumaczy nam, że szpital ustala wynagrodzenia pracowników „nie tylko zgodnie z zapisami ustawy o wynagrodzeniach dla pracowników podmiotów leczniczych, ale także zgodnie z innymi obowiązującymi w tym zakresie przepisami, w szczególności z kodeksem pracy”.

– Ustawa o wynagrodzeniach stawia sprawę jasno. Jeżeli pracodawca wymaga od pracownika konkretnych kwalifikacji opisanych w odpowiednim
rozporządzeniu ministra zdrowia, musi to uwzględnić w wynagrodzeniu.
Rozporządzenie, o którym mowa od żadnej z zatrudnionych w Szpitalu Uniwersyteckim pielęgniarki lub położnej nie wymaga posiadania tytułu magisterskiego – mówi.

Wicedyrektor podkreśla, że Kodeks Pracy i sądowe orzecznictwo w tym zakresie wskazują na prostą zasadę: to samo stanowisko, ten sam zakres czynności, takie samo wynagrodzenie. Stąd ustalenie wynagrodzenia na różnym poziomie – dla osób realizujących te same czynności – byłoby więc niezgodne z obowiązującymi przepisami.

– Zresztą są już w Polsce przypadki, że kontrolująca zasady realizacji ustawy Państwowa Inspekcja Pracy nakazała wyrównanie wynagrodzenia osobom o tych samych zakresach czynności, niezależnie od posiadanego bądź nie tytułu magisterskiego – wskazuje.

Takowa kontrola PIP odbyła się również w Szpitalu Uniwersyteckim i jak podkreśla wicedyrektor „nie wskazano żadnych nieprawidłowości”.

Zauważa też, że nieprawdą jest powtarzana przez wiele osób teza, iż pielęgniarki z tytułem magistra w Szpitalu Uniwersyteckim w ogóle nie otrzymały podwyżki od 1 lipca.

– Otrzymały takie podwyżki, jednak były one mniejsze niż tego oczekiwały – przyznaje.- Prawem każdego pracownika jest wnioskowanie o wzrost wynagrodzenia, ale obowiązkiem każdego pracodawcy jest takie gospodarowanie budżetem, aby nie utracić płynności finansowej – tłumaczy Gronuś.”Jeżeli trzeba będzie, pójdziemy przed Sejm”

We wtorek – 21 lutego – w Tarnowie odbyła się manifestacja pielęgniarek i położnych z tamtejszego Szpitala Wojewódzkiego im. Św. Łukasza. Pracownicy placówki protestowali przeciwko „dyskryminacji i degradowaniu ze stanowisk”. W przemarszu ulicami miasta uczestniczyło ponad 1000 pielęgniarek z całej Polski.

Jak przyznaje Kaczmarczyk, małopolski OZZPiP przygotowuje się do kolejnego protestu.

Zapowiada, że manifestacja odbędzie się w Krakowie i będzie w niej uczestniczyć cały region, bo jak podkreśla, w wielu małopolskich placówkach toczą się spory o podwyżki i przygotowywane są kolejne pozwy.

– Nie odpuścimy, jeżeli trzeba będzie, pójdziemy z kolejnym protestem przed Sejm – mówi Kaczmarczyk.

– W imieniu 240 tys. polskich pielęgniarek i położnych OZZPiP Region Małopolski żąda od władz natychmiastowych ustawowych zmian gwarantujących pielęgniarkom i położnym system wynagradzania, który będzie premiował doświadczenie zawodowe, kwalifikacje, kompetencje i wykształcenie – dodaje.

źródło: rynek zdrowia.pl

Napisano w Uncategorized