Nacjonaliści, którzy wtargnęli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim i domagali się zaprzestania szczepienia dzieci, usłyszeli pierwsze zarzuty karne. Teraz zbierają na prawnika, by się przed nimi wybronić.
O zarzutach poinformowali sami, pisząc na swojej stronie na Facebooku: „Mieliśmy już przesłuchania i teraz sprawą musi zająć się już prawnik, co wiążę się niestety z nie małymi kosztami. Dostaliśmy na razie oskarżenia z art 212 kk par.1. Niestety wszystkie dzieci zostały wyszczepione i czekają na drugą dawkę” (pisownia oryginalna).
W rozmowie z Onetem Marta Białkowska-Błachowicz z aleksandrowskiej policji potwierdza, że antyszczepionkowcy usłyszeli zarzuty z art. 212 kodeksu karnego, który dotyczy zniesławienia: „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie, lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Możliwe, że kamraci usłyszą niedługo kolejne zarzuty. Sprawę bada prokuratura. – Postępowanie jest w toku – podkreśla Marta Białkowska-Błachowicz.
Kamraci poinformowali, że zbierają na prawnika, opublikowali numer konta do wpłat i link do informacji o zbiórce.
„Prokurator, zamiast zająć się dyrektorką placówki, zajął się osobami, które były w placówce I dlatego prosimy o jakiekolwiek wsparcie” – żalą się na Facebooku kamraci.
Nacjonaliści wtargnęli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim
Na przełomie lipca i sierpnia w całej Polsce zrobiło się głośno o akcji antyszczepionkowców, którzy weszli do domu dziecka w Aleksandrowie Kujawskim niedaleko Torunia i chcieli wymusić na jego dyrektorce, by uniemożliwiła szczepienie dzieci przeciwko koronawirusowi. Niech pani nie szczepi tych dzieci. Pani będzie miała śmierć na rękach. Niech pani uwierzy — przekonywał jeden z mężczyzn.
– Tylko panią przestrzegamy! – krzyczał drugi.
Jak pisaliśmy w Onecie, osoby stojące za całą akcją miały na sobie mundury tzw. kamratów, nacjonalistów powiązanych z radykalnymi antysemitami. Uważają, że walczą o „wolną Polskę”. Używają logo w kształcie orła, który ma rozpostarte skrzydła tak, jak orzeł będący godłem III Rzeszy. W Aleksandrowie byli tak pewni siebie, że donieśli śledczym na dyrektorkę placówki.
Ale ona też zgłosiła sprawę organom ścigania. Z zebraniem dowodów nie było większego problemu, bo kamraci sami wrzucili film z zajścia do internetu.
źródło: msn.com.pl