Ministerstwo Finansów właśnie ogłosiło nowy projekt ustawy, który pozwoli zawieszać pięcioletnie przedawnienie przy kontroli firm – pisze „Gazeta Wyborcza”. Doradca podatkowy Przemysław Hinc bije na alarm: to sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawa.Chodzi o nowelizację ordynacji podatkowej, której projekt został opublikowany na stronach resortu finansów. Według „Wyborczej” na pozór nie ma się czego bać, ale „niepokojące jest jedno zdanie”. Zgodnie z nim „bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, z dniem wszczęcia kontroli celno-skarbowej”.
Dziś zgodnie z prawem po upływie pięciu lat fiskus nie może już dochodzić niezapłaconej daniny. Tak stanowi ta sama ordynacja podatkowa, która teraz ma zostać znowelizowana.
„Burzy porządek konstytucyjny”
– Teraz, po zmianie prawa, wystarczy, że fiskus ogłosi, że rozpoczyna kontrolę celno-skarbową i przedawnienie będzie zawieszone. To może oznaczać, że skarbówka będzie mogła prowadzić kontrolę, jak długo będzie chciała i kontrolować na przykład zaległości podatkowe sprzed siedmiu czy dziewięciu lat – ostrzega dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP, w rozmowie z „Wyborczą”.W słowach nie przebiera doradca podatkowy Przemysław Hinc. Zawieszenie przedawnienia w związku z wszczęciem kontroli celno-skarbowej praktycznie burzy porządek konstytucyjny, destabilizuje system podatkowy. Powoduje, że staje się on nieprzewidywalny, a status podatnika staje się niepewny, bo nie może mieć pewności co do tego, kiedy nastąpi przedawnienie potencjalnych zaległości – stwierdza.
I dodaje, że „wprowadzenie kolejnego instrumentu pozwalającego na niemal niekontrolowane zawieszanie przedawnienia stoi w kontrze do zasad demokratycznego państwa prawa i bezpieczeństwa prawnego jednostki”.
Sądy powiedziały „stop”
Jak tłumaczy dziennik, zawieszenie biegu przedawnienia możliwe jest też dzisiaj, gdy fiskus rozpocznie postępowanie w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Przemysław Hinc wskazuje, że ostatnio skarbówka napotkała opór w tej sprawie ze strony sądów. Uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z maja 2021 r. stanowi, że sądy administracyjne mogą badać, czy faktycznie w danej sprawie urząd skarbowy nie postępował instrumentalnie.Chodzi bowiem o to, by samo wszczęcie postępowania karnoskarbowego nie było instrumentem do zawieszenia biegu przedawnienia. „W ślad za uchwałą NSA wyroki wydały już wojewódzkie sądy administracyjne, stwierdzając, że jeżeli postępowanie karnoskarbowe zostało wszczęte bezzasadnie (a więc tylko po to, by nie dopuścić do przedawnienia), to faktycznie nie mamy podstaw do zawieszenia przedawnienia” – czytamy.
– Skoro więc sądy wydają niekorzystne dla skarbówki wyroki w sprawach obecnych przepisów, rząd postanowił teraz dopisać sobie w ordynacji inny przepis, który pozwoli mu nadal kontrolować podatników, jak długo chce – komentuje w „Wyborczej” dr Kolek.
źródło: money.pl