Nie powstrzymają nas żadne akcje poselskie, czy antyszczepionkowe. Będziemy dbali do końca o bezpieczeństwo i zdrowie pacjentów – oświadczył Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Szef URPL w poniedziałkowej (2 sierpnia) rozmowie z TVN24 nazwał podpalenie mobilnego punktu szczepień i siedziby sanepidu w Zamościu (Lubelskie) „aktem terroru” i „barbarzyństwem”.
– Bez względu na to, jak jest rozumiana wolność, to jeżeli ingerujemy w wolność drugiego człowieka, jego zdrowie i życie, to jest to po prostu barbarzyństwo, a nie wolność – powiedział Cessak.
Podkreślił, że należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Wskazał, że wpływ na te zdarzenia mogą mieć fake newsy podsycane przez ruch antyszczepionkowy.
Wtargnięcie pod przykrywką kontroli
Prezes URPL poinformował, że w poniedziałek do jego biura, „pod hasłem kontroli poselskiej”, wkroczył Grzegorz Braun (Konfederacja) razem z grupą antyszczepionkowców. – Nie miałem takiej sytuacji do tej pory. Oczywiście kontrole poselskie się zdarzają, ale zawsze są one w pełnej kulturze, dyskusji, przede wszystkim w zrozumieniu tematu – powiedział Cessak.
– Nikt ze mną wcześniej nie uzgadniał tej kontroli. Wtargnięto do mojego gabinetu na siłę. To źle, że takie sytuacje są podsycane przez parlamentarzystów, bo to jest kwestia dyskusji na temat tego, jak są przeprowadzane badania kliniczne – dodał szef URPL.
Jak mówił, grupa osób, która zjawiła się w jego biurze oczekiwała wglądu do badań klinicznych szczepionek w populacji dzieci poniżej 12. roku życia. – Jednak bardziej skupiono się na show, które było transmitowane na YouTube niż na samym poznaniu kwestii badań klinicznych w populacji pediatrycznej – ocenił.
Wiele osób jest podatnych na manipulacje
Zdaniem Cessaka takie sytuacje podgrzewają dalsze działania antyszczepionkowców.
– Dostrzegam zwiększenie akcji antyszczepionkowych. To jest nieracjonalne co się dzieje (…). Te akcje rosną, może to też jest wpływ znużenia pandemią i zmęczenia organizmu wielu osób, ale myślę też, że wiele osób jest bardzo podatnych na manipulacje – przyznał prezes URPL.
Zaznaczył jednocześnie, że akcje antyszczepionkowe nie mogą mieć wpływu na dalszy przebieg szczepień. – My się nie wycofamy z tego, żeby dbać o zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów. Nie powstrzymają nas żadne akcje poselskie, czy antyszczepionkowe. Będziemy dbali do końca o bezpieczeństwo i zdrowie pacjentów nic nie ukrywając, pokazując, że są jakieś działania niepożądane, bo lek, który nie ma działania niepożądanego praktycznie nie leczy – powiedział Cessak.
Statystyki i badania są jednoznaczne
Podkreślił, że stosunek korzyści do ryzyka przy szczepionkach zawsze jest badany. – Podnoszenie, że to jest jakaś trucizna, która jest wstrzykiwana ludziom, to jest terror – powiedział.
Wskazał, że jedynym instrumentem walki z COVID-19 są szczepienia. – Popatrzmy na statystyki, ile osób zmarło z powodu przejścia covid, a ile było powikłań i działań niepożądanych po szczepieniach. Statystyki są tutaj bezwzględne. Oni (antyszczepionkowcy-PAP) igrają z ludzkim życiem – ocenił prezes URPL.
Zwrócił też uwagę, że w badaniach nad szczepionkami biorą udział najlepsi eksperci – naukowcy z różnych, niezależnych agencji. – To są tysiące ekspertów i to jest niemożliwe, żeby coś było podrobione, czy nierzetelnie dokonane – podkreślił Cessak.
Do pożarów w mobilnym punkcie szczepień, ustawionym na Rynku Solnym w Zamościu, a także w budynku powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej przy ulicy Peowiaków doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Zniszczone zostało wnętrze kontenera, gdzie był mobilny punkt szczepień oraz jedno z pomieszczeń w siedzibie sanepidu. Według ustaleń policji doszło do podpaleń. Sprawca jest poszukiwany.
Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk poinformował, że sprawą zajmuje się specjalna grupa operacyjno-dochodzeniowa. Zdarzenie potępili m.in. premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski.
źródło: puls medycyny.pl