– Szokująca informacja. Nawet nie wiem, jak to skomentować – mówił wyraźnie poruszony Radosław Sikorski pytany przez dziennikarzy o sędziego Tomasza Szmydta, który ma ubiegać się o azyl polityczny na Białorusi. Szef MSZ podkreślił, że obecnie niewiele wie o tej sprawie.Zamieszany w aferę hejterską sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się z prośbą o udzielenie azylu politycznego na Białorusi – twierdzi prokremlowska agencja TASS.
– Szokująca informacja. Nawet nie wiem, jak to skomentować. Zdaje się, że to był ktoś zaangażowany w nagonki polityczne za poprzedniego rządu. Sprawa absolutnie bulwersująca – mówił Radosław Sikorski, pytany przez dziennikarzy o tę sprawę.
Minister spraw zagranicznych podkreślił, że afera wybuchła w momencie, kiedy brał udział w panelu i nie wie zbyt wiele na jej temat. – Jestem w szoku. Mieliśmy już poprzednio zdrajcę. Zdaje się, że to podobny przypadek – dodał polityk.
Polski sędzia prosi o azyl na Białorusi
Sędzia Tomasz Szmydt zwrócił się z prośbą o udzielenie azylu politycznego na Białorusi w związku ze sprzeciwem wobec polityki polskich władz – pisze rosyjska agencja informacyjna TASS.Sędzia miał wystąpić podczas konferencji prasowej w Mińsku. TASS miało go dopytać o powód. – Tak, proszę o status uchodźcy politycznego – miał powiedzieć Tomasz Szmydt. Zaznaczył też, że na razie „jest to wniosek nieoficjalny”.
Według prokremlowskiej agencji Szmydt wyjechał z Polski, ponieważ „z powodu braku zgody na politykę i działania polskich władz, które, zdaniem Szmydta, pod wpływem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii prowadzą kraj do wojny, był on prześladowany i zmuszony do opuszczenia ojczyzny”.
Szmydt zamieszany w aferę hejterską
Według ustaleń Onetu i OKO.press z 2022 roku, sędziowie Arkadiusz Cichocki i Tomasz Szmydt przed kilku laty byli w samym środku wąskiej grupy sędziów skupionej wokół Łukasza Piebiaka, zastępcy ministra Zbigniewa Ziobry.
– Ja na współpracy z „dobrą zmianą” straciłem najwięcej. Tak rodzinę, jak i pozycję zawodową – mówił Onetowi i OKO.press sędzia Tomasz Szmydt. Przekazał wtedy, że na ten moment orzeka w WSA w Warszawie. – Ja nie jestem szczególnie bojaźliwy, ale boję się tego, co tzw. dobra zmiana może na mój temat wymyślić, żeby mnie zdyskredytować. A ja chcę normalnie żyć – podkreślał.Sędzia jest też byłym mężem Emilii Szmydt, kiedyś internetowej hejterki, a potem sygnalistki, która pomogła ujawnić całą tzw. aferę hejterską. Kobieta miała zaoferować ówczesnemu wiceministrowi Łukaszowi Piebiakowi zorganizowaną akcję oczerniania sędziów, którzy nie zgadzali się z reformą sądownictwa przeprowadzaną przez Prawo i Sprawiedliwość.
źródło: wp.pl