Jarosław Kaczyński w najnowszym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej „skrajnie negatywnie” ocenił proponowane zmiany w traktatach europejskich. — To próba likwidacji państwa polskiego — powiedział prezes PiS. — Europosłów, którzy głosowali przeciw zatrzymaniu tego mechanizmu, trzeba określić jak najostrzejszymi słowami. To akt zdrady polskich interesów — ocenił.W tym tygodniu Parlament Europejski zagłosował za raportem proponującym zmiany unijnych traktatów. Za głosowało 291 europosłów, w tym przedstawiciele Lewicy. Przeciwko było 274 europosłów, wśród nich reprezentanci Zjednoczonej Prawicy, PO i PSL. Propozycja zmian polega m.in. na eliminacji zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach, w tym w polityce zagranicznej, obrony, podatków i unijnego budżetu.
„To próba likwidacji państwa polskiego”
Ewentualna reforma UE to melodia przyszłości. Europarlament może proponować zmiany, ale nie widać na to szans wśród przywódców. Szereg państw zgłasza zastrzeżenia. Jednak Jarosław Kaczyński bije na alarm.— Skrajnie negatywnie oceniamy zmiany w traktatach. To próba likwidacji państwa polskiego i zamianę go w teren zamieszkany przez Polaków, a zarządzany z zewnątrz — przez Berlin za pośrednictwem Brukseli. To jest nie do przyjęcia. Ludzi, którzy głosowali przeciw zatrzymaniu tego mechanizmu, w tym polskich europosłów, trzeba określić jak najostrzejszymi słowami. To akt zdrady polskich interesów — powiedział Kaczyński w wywiadzie dla PAP.— Jeżeli chodzi o europosłów PO, to dobrze się stało, że tym razem nie poparli tych zmian. Nie mamy jednak wątpliwości, że ich postawa jest kwestią taktyki. Po naszych inicjatywach i politycznej presji PO zorientowała się, że oś sporu jest dla nich niekorzystna. Doszli do wniosku, że muszą podjąć się gry — zaznaczył.
Kaczyński stwierdził, że „tylko naiwni mogą wierzyć, że, w gruncie rzeczy, PO nie poprze zmian na dalszym etapie”. — Warto kontynuować ofensywę sił niezgadzających się na rozszerzenie kompetencji struktur UE kosztem państw członkowskich, a w rzeczywistości likwidację Unii Europejskiej takiej, jaką znamy. To szaleństwo musi być powstrzymane — podkreślił Kaczyński.
Kaczyński uderza w Hołownię. „Deklarował, że wszystko będzie inaczej”
Prezes PiS został zapytany, dlaczego nie ruszyły jeszcze prace nad projektem uchwały klubu PiS, który sprzeciwia się zmianom w traktatach unijnych.
— Celowo, w przemyślany sposób skierowano projekt do prac w komisji. Do tej pory się nim nie zajęła. Marszałek Szymon Hołownia deklarował, że wszystko będzie inaczej, oskarżając, że nasze praktyki sejmowe były niedemokratyczne. Kto widział poprzednią kadencję Sejmu wie, kto był stroną agresywną, a kto czasami nawet za bardzo tolerował niedopuszczalne działania totalnej opozycji. Tamta strona nie chce jednoznacznej, zobowiązującej deklaracji i diagnozy dotyczącej zmian w UE — stwierdził Kaczyński.
Kaczyński: chcemy kontynuować naszą akcję
— Będziemy nieustannie przypominać o zagrożeniach, jakie wynikają z procedowanych zmian unijnych traktatów dla Polski i dla naszych obywateli — odpowiedział Kaczyński, pytany o to, jakie narzędzia PiS po utracie władzy zamierza stosować, aby nie dopuścić do zmian w Unii.— Polacy mają prawo do tego, aby poznać prawdę, iż opracowane zmiany mogą doprowadzić do tego, że najważniejsze decyzje dot. m.in.: bezpieczeństwa, podatków, polityki zagranicznej, w tym także polityki migracyjnej będą zapadały w Brukseli, a de facto w Berlinie. Chcemy kontynuować naszą akcję w dużo mocniejszych i szerszych formach niż obecnie — dodał.— Będziemy nawiązywać kontakty ze wszystkimi siłami europejskimi, które są przeciwko rozszerzeniu kompetencji Unii. A jest ich dużo, co pokazało głosowanie w PE, w którym te zmiany przeszły, ale przy sprzeciwie istotnej części eurodeputowanych także z innych krajów. Trzeba ostrzegać obywateli — zaznacza.
źródło: onet.pl