Przywódca Chińskiej Republiki Ludowej, Xi Jinping, rozpocznie w najbliższą niedzielę swoją pięciodniową podróż po Europie. W ramach tej wizyty odwiedzi Francję, Serbię i Węgry. To będzie jego pierwsza wizyta na Starym Kontynencie od 2019 roku.Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian poinformował, że podróż Xi „wprowadzi stabilność do rozwoju stosunków chińsko-europejskich oraz wniesie nowy wkład w pokój i stabilność na świecie”.
MSZ Chin zapowiedziało, że podczas pobytu w Paryżu Xi Jinping będzie prowadził rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, oraz szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Agencja Reutera, powołując się na dwa niezależne źródła, informuje, że do spotkania ma dołączyć także kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Lin Jian podkreślił, że Chiny chciałyby wykorzystać to spotkanie jako okazję do poprawy strategicznego, konstruktywnego i wzajemnie korzystnego charakteru stosunków Chiny-UE.Zaznaczył również, że wizyta we Francji pozwoli na podtrzymanie impetu w relacjach dwustronnych. – Chiny cieszą się na myśl o współdziałaniu z Francją, aby utrwalić polityczne zaufanie, solidarność i współpracę – dodał.
Rozdźwięk między Francją, KE i Niemcami
Rzecznik chińskiego MSZ przekazał również, że Xi spotka się z serbskim prezydentem Aleksandarem Vucziciem, aby „rozmawiać na temat dwustronnych relacji i tego, jak je ulepszyć”. Lin odniósł się też do zaplanowanej wizyty chińskiego przywódcy na Węgrzech, podkreślając, że pozwoli ona na wyniesienie relacji na wyższy poziom.
Xi Jinping udaje się do Francji, Serbii i na Węgry w momencie, gdy UE grozi nałożeniem ceł na chińskie samochody elektryczne. Jednocześnie Stany Zjednoczone zamykają lub ograniczają rynek dla chińskich firm. Politolodzy komentują, że UE może mieć pewien wpływ na politykę Pekinu, choć jednocześnie podkreślają, że 27 krajów członkowskich nie prowadzi wspólnej narracji z Chinami.Noah Barkin, analityk z Rhodium Group i obserwator stosunków UE-Chiny, ocenił, że Macron zachęci Scholza do dołączenia do niego i szefowej KE i przeprowadzenia czterostronnych rozmów, gdyż Paryż stara się zaprezentować zjednoczony, europejski front.- Doszło do niepokojącego rozdźwięku między niemieckim stanowiskiem w sprawie Chin z jednej strony a stanowiskiem Francuzów i Komisji Europejskiej z drugiej. W Paryżu i Brukseli jest po prostu większa gotowość do przeciwstawienia się Pekinowi na froncie handlowym niż w Berlinie – powiedział Barkin w rozmowie z agencją Reuters.Jak zaznaczono, cieniem na wizycie Xi kładą się europejskie obawy dotyczące chińskiego wsparcia dla Rosji, które trwają od rozpoczęcia wojny w Ukrainie.
Wizyta w rocznicę zbombardowania ambasady
Według politologów wybór Serbii i Węgier przez Xi Jinpinga ma na celu zacieśnienie relacji z krajami, które prowadzą politykę prorosyjską, a jednocześnie są beneficjentami wielu chińskich inwestycji. Kontakty Chin z tymi państwami zmierzają jednak – zdaniem komentatorów – do pogłębienia podziałów w Europie.Prezydent Serbii, Vuczić, ogłosił, że jest zaszczycony spotkaniem z Xi i oczekuje, że umowa o wolnym handlu między dwoma krajami podpisana w październiku 2023 r. wejdzie w życie 1 lipca. Wizyta prezydenta ChRL zbiega się z 25. rocznicą zbombardowania przez siły NATO chińskiej ambasady w Belgradzie, do którego doszło 7 maja 1999 r. W wyniku tego ataku życie straciło 3 Chińczyków. Według USA i NATO atak nie był zamierzony, a celem miało być położone blisko ambasady biuro serbskiej armii. Doszło do niego podczas kampanii Sojuszu mającej zmusić Serbię do zaprzestania interwencji w Kosowie. Jak podaje Reuters, rocznica ta może sprzyjać antynatowskiej narracji Chin, które obwiniają USA i Europę za eskalację wojny w Ukrainie.
źródło: wp.pl