Rezydenci vs Konstanty Radziwiłł – bez porozumienia

Fiaskiem zakończyły się rozmowy ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL. W spotkaniu, które odbyło się w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta, wsparcia szefowi resortu zdrowia udzielał minister Marek Suski z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Zdaniem Jarosława Bilińskiego, wiceprzewodniczącego PR OZZL, obaj ministrowie uczestniczący w spotkaniu mieli świadomość, że warunkiem porozumienia jest przyspieszenie zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia. Niestety propozycje złożone rezydentom nie zostały odebrane pozytywnie. „Usłyszeliśmy propozycję ministra zdrowia i rządu. I ta propozycja była najbardziej żałosna w całym tym spotkaniu” – ocenił na gorąco Jarosław Biliński po zakończonym spotkaniu. Wskazał, że Konstanty Radziwiłł zapowiedział, iż strona rządowa postara się dołożyć wszelkich starań, aby przyspieszyć wzrost nakładów na ochronę zdrowia, jeżeli warunki gospodarcze na to pozwolą. Zdaniem młodych lekarzy ta propozycja była wyrazem „braku szacunku do nas”.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania Jarosław Biliński zapewniał, że młodzi lekarze są gotowi na szereg ustępstw i są przygotowani na to, by spotkać się z postulatami gdzieś pomiędzy tym, co sami proponują a propozycjami, które ma dla nich resort zdrowia.

„Przede wszystkim jesteśmy tu po to, by pomóc polskim pacjentom i polskiemu rządowi. Jesteśmy świadomi, że zmiany nie nastąpią za miesiąc, pół roku czy za rok. Chcemy dać ministerstwu czas przejściowy i zgodzimy się przez jakiś czas pracować ponad siły, ponad wymiar 48 godzin tygodniowo, ale musimy widzieć światło w tunelu. Tym światłem będą formalne deklaracje ze strony rządu w sprawie naszych postulatów” – wskazał Biliński. Przypomniał również, że cztery główne postulaty PR OZZL to: przyspieszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, poprawa warunków pracy oraz płacy białego personelu, a także ograniczenie biurokracji i zmniejszenie kolejek.

W opinii ministra Radziwiłła rozmowy z rezydentami nie zakończyły się porozumieniem z ich winy, ponieważ nie chcieli rozmawiać o niczym innym poza finansami. Nie interesowały ich propozycje, z którymi przyszedł na spotkanie szef resortu zdrowia. Nie doszło więc ani do rozmów na temat poszczególnych etapów informatyzacji ochrony zdrowia, ani możliwości „zadekretowania” maksymalnego czasu oczekiwania na określone świadczenia medyczne.

źródło: pulsmedycyny.pl

Napisano w Aktualności