Po publikacjach „Gazety” Gowin bierze na cel komorników

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiada bardzo głębokie zmiany przepisów dotyczących działalności komorników.
Wczoraj nadzwyczajna sejmowa komisja do spraw deregulacji zarekomendowała do dalszych prac legislacyjnych projekt nowelizacji ustaw mających ułatwić dostęp do 50 zawodów, czyli tzw. I transzę. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.
– Spory wpływ na prace komisji miały nagłośnione ostatnio przypadki dotyczące komorników. Pokazują, że komornicy mają problem zarówno ze skutecznością swoich działań, jak i z przestrzeganiem etosu – mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” minister Gowin.

„Gazeta” publikuje od grudnia cykl „Uwaga komornik”. Pisaliśmy o emerytce z Sochaczewa, której warszawski komornik Ryszard Moryc zajął 28 tys. zł oszczędności tylko dlatego, że miała takie samo imię i nazwisko jak prawdziwa dłużniczka.

Nie chodzi tylko o jednego komornika

Na łamach „Dużego Formatu” pisaliśmy więcej o stosowanych przez komorników praktykach.

Czytelnicy „Gazety” twierdzą, że kiedy prawdziwy dłużnik jest niewypłacalny lub nie da się go znaleźć, niektórzy komornicy „trałują”, czyli zarzucają sieć na osoby o identycznym imieniu i nazwisku.

Szukają w internecie, w różnych bazach danych i instytucjach. Kiedy wyłuskają takiego „bliźniaka”, zajmują mu pensję, rentę, oszczędności. A potem niech utraconych pieniędzy dochodzi przed sądem cywilnym od wierzyciela lub z odszkodowania od komornika.

– Trwa to latami – mówił nam Maciej Kobylański, projektant wnętrz (nazwisko zmienione). Zajęte w ten sposób pieniądze próbuję odzyskać od dziesięciu lat!

Komornicy przekonywali, że to tylko wypadki przy pracy, bo nie mogą weryfikować danych. Ale – jak sprawdziliśmy – mają dostęp do danych osobowych każdego obywatela Polski.

Najnowsza historia dotyczy nidzickiego przedsiębiorcy, któremu komornik zlicytował majątek firmy za 114 tys., choć był wart grubo ponad milion.

(źródło: www.gazeta.pl)

Napisano w Aktualności